Podczas późnego wieczoru w piątek, tragiczne wydarzenie przykuło uwagę mieszkańców stolicy. W sercu Warszawy doszło do brutalnego napadu nożownika, którego ofiarą padła 28-letnia kobieta. Sprawca, który pozostaje nieznany, szybko oddalił się z miejsca zbrodni, pozostawiając poszkodowaną w stanie poważnym. Podkomisarz Jacek Wiśniewski potwierdził, że raniona kobieta obecnie przekazuje pod opieką medyczną w jednym ze szpitali.
– Otrzymaliśmy zgłoszenie około godziny 22:00 dotyczące wstrząsającego incydentu, jaki miał miejsce na ulicy Wspólnej – informował podkomisarz Wiśniewski, rzecznik prasowy Komendy Stołecznej Policji. Jak zaznaczył, pomimo groźby życia, skrzywdzona kobieta zdecydowała się nie współpracować z organami ścigania.
Z relacji świadków wynika, że interwencja służb ratunkowych była natychmiastowa. „Nasz Zespół Ratownictwa Medycznego W01 001 został błyskawicznie skierowany na miejsce zdarzenia. Po przybyciu, napotkali poszkodowaną kobietę, która stała z przeszywającą raną w brzuchu pod łukiem żebrowym” – czytamy w komunikacie Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego „Meditrans”, opublikowanym na ich oficjalnym profilu społecznościowym.
Niemniej jednak, pomimo intensywnych działań, nie udało się dotąd ustalić tożsamości sprawcy. Dochodzenie w tej sprawie nadal trwa. Nie przyczynia się do tego postawa poszkodowanej kobiety, która zarówno odmówiła współpracy z policją, jak i nie zdecydowała się na złożenie formalnego zgłoszenia o przestępstwie.
– Jako służby policyjne musimy brać pod uwagę wszystkie możliwe scenariusze. Brak zgłoszenia ze strony kobiety oznacza dla nas utratę pewnych dowodów czy śladów, które mogłyby pomóc w śledztwie. Bez jej relacji trudno nam pełniej zrozumieć kontekst tego zdarzenia – podkreślał podkomisarz Wiśniewski.